Na problemy z „kłaczkiem”...

Na problemy z „kłaczkiem”...

Przysłowiowy „kłaczek” czyli sierść połknięta przez kota podczas pielęgnacji futra to prawdziwa zmora zarówno wielu „mruczków”, jak i ich opiekunów, często prowadzi bowiem do wymiotów i konieczności „nadprogramowego” sprzątania. U jego podstaw leży legendarne wręcz zamiłowanie tych czworonogów do czystości i higieny. Zdrowy kot po prostu nie byłby sobą, gdyby nie poświęcił znacznej części dnia na toaletę swej szaty włosowej. O „kłaczek” więc nietrudno. Czy możemy jakoś pomóc zwierzakowi i ograniczyć prawdopodobieństwo wystąpienia niepożądanych „ekscesów” żołądkowych? Na szczęście – tak.

Czym są „kłaczki”?

Obliczono, że podczas wylizywania futra nawet 2/3 wypadających w trakcie tego zabiegu włosów trafia do kociego przełyku, a stamtąd do żołądka. Sklejają się tam w podłużne, sfilcowane wałeczki zwane pilo­bezoarami. To właśnie owe „kłaczki”, które drażnią delikatną śluzówkę przewodu pokarmowego kota i pobudzają go do wymiotów. Problem jest szczególnie istotny u zwierzaków długowłosych o wyjątkowo obfitym i gęstym futrze (więcej futra = więcej połkniętych włosów). W skrajnym przypadku „kłaczki” nagromadzone w przewodzie pokarmowym mogą doprowadzić do jego tzw. zakłaczenia, czyli po prostu częściowego lub nawet całkowitego zaczopowania. A to grozi nieżytem przewodu pokarmowego i – nie leczone – może doprowadzić nawet do śmierci pupila! „Zakłaczony” kot często się dławi i krztusi, ma regularne odruchy wymiotne, dręczą go zaparcia, traci apetyt i szybko chudnie. Staje się również osowiały i apatyczny. Trzeba wtedy jak najszybciej udać się z nim do lekarza!

Jak zapobiegać „kłaczkom”?

Istnieje prosty sposób na zapobieganie połykaniu przez kota nadmiernej ilości włosów. Wystarczy regularnie pielęgnować jego futro przy użyciu odpowiednio dobranych narzędzi i w sposób właściwy dla specyficznych wymagań danej rasy i rodzaju kociej okrywy włosowej. Do zabiegów tych należy przyzwyczajać już kilkutygodniowe kocięta. U kotów długowłosych dokładne czesanie powinno być wykonywane co najmniej 2–3 razy w tygodniu (w zależności od rasy), a w okresie intensywnego linienia nawet częściej. Podczas czesania usuwany (wyczesywany) jest martwy włos, który nie trafia do kociego żołądka. Poza tym czyste, wyczesane futro zmniejsza zapędy czworonoga do jego wylizywania.<

Karmy i suplementy

Czesanie to nie wszystko co możemy zrobić aby pomóc naszemu kotu. W sklepach zoologicznych dostępne są specjalistyczne karmy polecane dla kotów mających tendencję do zakłaczania. Zawierają one znaczne ilości prebiotyków i naturalnego włókna pokarmowego, które pobudza pasaż jelitowy i zapobiega „zatykaniu się” przewodu pokarmowego. W sprzedaży znajdują się też dedykowane suplementy diety. Do najpopularniejszych należą tzw. słodowe pasty odkłaczające (typu malt). W przewodzie pokarmowym kota powodują nawilżanie i rozbijanie sklejonych ze sobą włosów co ułatwia ich wydalanie. A przy tym świetnie smakują i zazwyczaj są uwielbiane przez koty, którym można podawać je w formie nagrody bezpośrednio z tubki.

Trawa na „kłaczek”

Naturalnym kocim sposobem na poprawę pasażu jelitowego oraz ułatwienie odkrztuszania jest jedzenie trawy. W sklepach zoologicznych dostępne są specjalne tacki lub doniczki do uprawiania trawy (lub z już gotową trawą). Warto stosować je zwłaszcza w przypadku kotów niewychodzących, które na ogół bardzo chętnie z nich korzystają.