Dlaczego koty miauczą? (i nie tylko)

Dlaczego koty miauczą? (i nie tylko)

O tym, że koty miauczą i mruczą słyszał praktycznie każdy. Pasjonaci tych zwierząt świetnie wiedzą jednak, że potrafią one wydawać z siebie również całą gamę innych dźwięków. Okazuje się, że koty to prawdziwe „gaduły” – mogą zawodzić, syczeć, parskać, a nawet... trajkotać i ćwierkać! Czy wiecie, co oznaczają te odgłosy w kociej mowie i jak prawidłowo je zinterpretować?

Miauczenie

To chyba najbardziej typowy koci dźwięk. Koty wydają go w różnych sytuacjach, najczęściej wtedy, gdy chcą zwrócić na siebie uwagę opiekuna i nawiązać z nim kontakt, np. domagając się jedzenia, głaskania czy wspólnej zabawy. Kocięta miauczeniem przyzywają do siebie matkę. Z drugiej jednak strony, koty mogą również głośno miauczeć w chwilach stresu i zdenerwowania. Miauczenie – zwłaszcza głośne i przeraźliwe – może być też oznaką choroby. Często występuje u starszych kotów, u których pojawiają się zaburzenia behawioralne. Poza tym specjaliści są zgodni, że naszym futrzastym pupilom zdarza się też miauczeć... zwyczajnie bez powodu.

Mruczenie

To z kolei najbardziej lubiany koci dźwięk. Powszechnie uważa się, że koty wydają go tylko w chwilach zadowolenia (np. gdy są głaskane lub drapane pod szyją leżąc na kolanach opiekuna). Czy rzeczywiście tak jest? Okazuje się, że nie zawsze. Mruczenie może być niekiedy manifestacją odczuwanego przez kota bólu (np. kotki często mruczą w czasie porodu). Koty trzymane w grupach często mruczą też na widok towarzyszy informując ich, że nie są wrogo nastawione. Mruczenie i towarzyszące mu wibracje są także formą kontaktu kociej mamy z maleńkimi, jeszcze głuchymi kociętami i przypuszczalnie działają na nie uspokajająco.

Dlaczego tak lubimy kocie mruczenie? Badania wykazały, że nie bez powodu. Okazuje się, że wywołuje ono u ludzi wzmożone wydzielanie endorfin, zwanych potocznie hormonami szczęścia. A to wymiernie poprawia nasze samopoczucie, a nawet łagodzi niektóre bóle. To nie wszystko! Wykazano, że kocie mruczenie o częstotliwości od 25 do 150 Hz przyspiesza proces gojenia się ran, a nawet zrastania złamanych kości. Koty mogą być więc nie tylko wspaniałymi towarzyszami człowieka, ale nawet cudownym lekarstwem na rozmaite przypadłości opiekuna.

Zawodzenie

Niestety, nie wszystkie kocie dźwięki są przez nas tak lubiane – aby się o tym przekonać, często wystarczy otworzyć wiosną okno po zmroku. Typowym odgłosem jest wtedy przeraźliwe zawodzenie – właśnie taki „śpiew” wydają z siebie koty w okresie rui, popularnie zwanej „marcowaniem”. Oczywiście mają one za zadanie przywabienie przedstawicieli płci przeciwnej oraz... odstraszenie konkurencji. Niekiedy zdarza się, że podobne dźwięki wydają z siebie starsze lub chore koty. Wtedy konieczna jest wizyta u lekarza weterynarii lub kociego behawiorysty w celu opracowania środków zaradczych.

To nie wszystko!

Oprócz ww. dźwięków koty potrafią też głośno syczeć – zwykle oznacza to dezaprobatę lub chęć odstraszenia intruza. Lepiej tego nie lekceważyć, gdyż syczenie może poprzedzać atak. Z kolei uznający przewagę przeciwnika i wycofujący się z konfrontacji kot z reguły charakterystycznie parska lub prycha. Ciche trajkotanie oznacza natomiast ekscytację wynikającą z obserwowania potencjalnej zdobyczy, zaś ćwierkanie – wyraża jakąś kocią potrzebę, głęboko skrywaną w głowie i w sercu tego niezwykłego zwierzaka.

To co? Czy teraz jesteście już gotowi na „pogawędkę” ze swoim kocim pupilem?